GOSPODARSTWO EKOLOGICZNE
ELŻBIETA I MACIEJ JABŁOŃSCY


Jesteśmy ogrodnikami od 30 lat, z tym, ze gospodarstwo ekologiczne prowadzimy z żona od lat szesciu.

Prawie przed trzema laty otrzymalismy upragniony certyfikat gospodarstwa ekologicznego. Pozwala on nam dostarczać swieże ekologiczne warzywa i zioła do sklepów ekologicznych, restauracji i hoteli, które poszukuja takich jakosciowo dobrych produktów. Jednostką certyfikująca jest Bioekspert, który na bieżąco kontroluje nasza produkcje. Polskie przepisy są dosyć rygorystyczne. Kwestia produkcji ekologicznej, to w dużym stopniu zaufanie, ale jednoczesnie duża odpowiedzialność.

Historia produkcji ekologicznej w naszym gospodarstwie rodzinnym wiąże się z koniecznością przestawienia upraw na bardziej ciekawe i atrakcyjne. Innymi słowy byliśmy zmuszeni zarzucić produkcje zwykłej marchewki, pospolitych ogórków i znanych od lat odmian pomidorów na rzecz bardziej wyszukanych odmian, w miarę pojawiania sie na polskim nurku nowych warzyw i ziół. Uznaliśmy, ze ciekawe odmiany nie musza być sprowadzane do Polski z giełdy warzywnej w Hamburgu lub Wiedniu.

Motorem przeksztalcania produkcji były zmiany, jakie przechodził nasz kraj stający się członkiem wspólnoty europejskiej i międzynarodowej. Nasi obywatele podróżujący do innych państw a także na inne kontynenty, domagali się nowych odmian warzyw. Zaczęli przywozić nasiona a także nowe pomysły na rzadkie uprawy lub do tej pory w ogóle u nas nie znane.
Było to wyzwanie, którym musieliśmy stawić się czoła, by przetrwać na rynku. Nasi znajomi, krewni a często zupełnie obcy ludzie zwracali nam uwagę na niedostępność pewnych produktow, rzadko uprawianych w Polsce, mimo, ze były znane choćby w Niemczech lub Austrii. Podeszliśmy do sprawy z entuzjazmem a także z ciekawością. Na efekty jednak trzeba było trochę poczekać. Na początku mięliśmy często chwile zwątpienia. Choćby, dlatego, ze większość produkcji zjadaliśmy sami bądź rozdawaliśmy za darmo znajomym.

Przed mniej więcej dziesięciu laty wyhodowaliśmy żółte podłużne pomidory, których prawdopodobnie - wówczas - nikt w Polsce nie widział. Na targu w Nadarzynie ludzie sadzili, ze "SA niedojrzale", zadawali pytania i odchodzili nic nie kupując.
Znajomy przywiózł z Włoch nasiona rucoli , czyli rokietty siewnej, kilku odmian pomidorów, czterech odmian bazylii, cykorii katalońskiej, erbastelli, czyli włoskiej sałaty trawiastej i jeszcze kilku warzyw oraz ziół. Niebawem rucola miała okazać się wielkim hitem na polskim rynku. Początki jednak były dosyć skromne. Pierwsza partie rucoli zawieźliśmy z zona do włoskiej restauracji w Warszawie.

Włosi docenili nasza produkcje, chociaż na początku dziwili się, ze można je wyhodować w Polsce. Wielu restauratorów uważało, ze włoskie warzywa są najlepsze, ale z Włoch. Dopiero, gdy spróbowali rucoli, sałat i pomidorów z ekologicznego gospodarstwa z Rozalina, zmienili zdanie. I w tym tkwi cala tajemnica naszego sukcesu.

Produkcja ekologicznych warzyw i ziół okazała się dla nas szansa na życie. Z roku na rok rozwijaliśmy produkcje i sprzedaż. Dziś sprzedajemy głownie do renomowanych restauracji i hoteli (takich jak: Compagnia del Sole, Buffo, Rialto, Hyatt. 6/12, Arsenał), ambasad oraz sklepow ekologicznych, na przykład "Rajski Ogród" w Sadyba Best Mall.

Nasz sukces zawdzięczamy konsekwentnemu dążeniu do celu, rozwijaniu bezpośredniego marketingu, (czyli dostaw bezpośrednich, bez pośredników) oraz poleganiu na wlanych środkach finansowych oraz siłach. Sukces nie przyszedł łatwo, ponieważ nic w życiu nie przychodzi łatwo. Jednak nie ukrywamy, ze brak środków finansowych nie pozwala nam dalej rozwinąć produkcji ani jej ulepszać. Przydałby się jakiś niskooprocentowany kredyt lub inna forma wsparcia.

Nasze gospodarstwo rodzinne pozwala nam wychowywać dwóch synów. Prowadzimy je wyłącznie z zona a nasi synowie wydajnie nam pomagają. W pełni sezonu korzystny sporadycznie z pomocy sąsiadów, jak to na wsi jest przyjęte. Chcielibyśmy w dalszej perspektywie szkolić uczniów, ale dopiero, jeśli uda się nam powiększyć gospodarstwo ekologiczne. Dotychczas prezentowaliśmy nasze produkty w Akademii Gotowania Kurta, Schellera, parokrotnie w TVP, w programie "Kawa czy Herbata" oraz w TVN. Udzielimy wielu wywiadów prasowych. Pokazy oraz prezentacje dla młodych adeptów sztuki kulinarnej mogą zaowocować w przyszłości szerszym wykorzystaniem rzadkich warzyw i ziół również w naszej kuchni.

Z ubolewaniem należy stwierdzić, ze nasz sezon upraw jest stosunkowo krotki. Trwa od późnej wiosny do wczesnej jesieni. Chcielibyśmy go wydłużyć, na przykład przetwarzaniem własnych ekologicznie wyhodowanych warzyw i ziół. Naszym marzeniem jest uruchomienie malej suszarni oraz mini przetwórni. Wiemy z doświadczenia, ze jest spore zapotrzebowanie na tego typu produkty. Mamy pomysły, ale brakuje nam wsparcia finansowego. Dysponujemy pomieszczeniami na taka działalność i zapoznajemy się ze stosownymi przepisami sanitarno-epidemiologicznymi. Jestesmy w trakcie przygotowywania pokoi do celów agroturystycznych. Na to również potrzebne są jakies środki.
Naszym marzeniem jest urządzać pokazy wykorzystywania ciekawych odmian sałat, ich przyrządzania a także innych ciekawych warzyw i ziół, na przykład orientalnych lub meksykańskich, prawie w ogóle u nas nie znanych.

Naszym ekologicznym uprawom dopomaga usytuowanie gospodarstwa, w pięknej podleśnej miejscowości, z dala od uciesznych szlaków oraz zakładów przemysłowych. Jestesmy szczęśliwi, ze mieszkamy w Rozalinie, w gminie, która roztacza nam nami wszechstronna opiekę oraz spieszy z rada i pomocą. Na terenie gospodarstwa mamy własna kompostownie. Dbamy o nasze mini środowisko, ponieważ z niego żyjemy.

Certyfikat gospodarstwa ekologicznego jest zgodny z normami unijnymi. Spełniamy wszystkie wymogi a rygorystyczne kontrole potwierdzają stosowanie się przez nas do ustalonych przepisów. Dodatkowym plusem są szkolenia w Ośrodkach Doradztwa Rolniczego, seminaria i specjalistyczne wystawy oraz targi ekologiczne, które pozwalają nam rozwijać produkcje, planować uprawy oraz poznawać nowe metody pracy. Szkoda, że brak czasu nie pozwala nam uczestniczyć we wszystkich tego typu imprezach.  Najbardziej cenne dla nas są imprezy międzynarodowe. Byłem na targach ekologicznych w Norymberdze oaz na wystawie Slow Food w Turynie skąd przywiozłem ciekawe pomysły i rozwiązania. Mam nadzieje, ze uda mi się zrealizować przynajmniej niektóre z nich w Rozalinie.

 
Aby otrzymywać informacje
o aktualnej ofercie oraz nowościach wpisz swój adres
e-mail:
zapisz wypisz